Coraz częściej Tokaj zaczynamy kojarzyć również z wspaniałymi winami wytrawnymi – to już nie tylko słodkie, deserowe wielkie wina Aszu, Esencia czy Szamorodni. Wspaniałe warunki geograficzne i klimatyczne – wzgórza, rzeka Cisa z jej licznymi dopływami, poranne mgły, powulkaniczna gleba – pozwalają utalentowanej dziewczynie, bo taką osobą jest Dorka, na pokazanie w pełni swojego talentu. Wychowywała się wśród winnic, studiowała filozofię ale miłość do wina zwyciężyła. Postanowiła skupić się na enologii w Budapeszcie, praktykę odbyła w Lyonie a pierwsze szlify zdobyła w Nowej Zelandii. Jest czwartym pokoleniem pracującym w winnicy, to pod jej nadzorem rodzinna winnica przestawiła się na biodynamikę i wina naturalne.
Bartfai Furmint to wręcz eksplozja słonej mineralności, aromaty jabłka, gruszki i pigwy. Później pojawia się karmel i plaster miodu. Pierwszy łyk i ponownie owoce gruszki, pigwy/żółtej dojrzałej śliwki(renkloda), przy drugim łyku czuć już wyraźnie cukierki toffi i mleczne karmelki. Barwa wina jasno-cytrynowa. Kolejne łyki, po „chwyceniu” wyższej temperatury tylko uwypukliły aromaty. Finisz średni z plusikiem. Wino z potencjałem do starzenia.
Furmint połączyliśmy z typowo wielkopolskim daniem czyli zupa z korbola (dynia) w odsłonie nowoczesnej – z dodatkiem mleka kokosowego, pomarańczy, kminu rzymskiego, harissy, prażonych ziaren dyni i szpekowym czipsem. Świeciło słońce, Bartfai i zupa z korbola poprawiły listopadowy humor.
W temacie stworzenia tego wspaniałego trunku: grona zbierane ręcznie od początku września, tłoczenie całych klastrów gron, spontaniczna fermentacja w stalowych tankach, później 1/3 wina dojrzewała w dębowej beczce. Butelkowanie bez filtracji.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.